birdcages

Saturday 11 October 2014

eng 
I'm trying to find my own rhythm of life. I started being myself again. I book hotels, I go to caffes and spend tons on coffee. I take my camera out sporadically. My thoughts travel ahead with some enormous speed, as I postpone my obligations further and further away from "now". I think I am definitely someone who lives in the future. Hoping and wishing and wanting more. I am a bit worried of any routine entering my life. It gives me warmth at night to be thinking of us, but I want my happy ending to be here already. No doubts or additional questions.

My life is now basically like a never ending stream of books, dumplings and pasta dishes, new music as in Isbells (whose 'Elation' gives me this warm fuzzy feeling inside, please give it a listen) and eating apples, so I will as healthy as possible. Leaves have this amazing variety of colors right now, but I am still stuck with a black & white roll and I curse the fact of owning only one slr :(

Being in such a huge art gallery was definitely a big experience. For the very first time I decided to buy a photographer pass, which made me feel suprisingly good. I could photograph freely, find the angles that worked for me and enjoy this place more than I normally would.
pl
Staram się znaleźć swój własny rytm w tym wszystkim. Znowu jestem sobą. Zabookowuję hotele, wydaję dużo na kawę. Aparat wyjmuję dość sporadycznie. Moje myśli wybiegają w przód z ogromną prędkością, podczas gdy ja odkładam swoje obowiązki dalej i dalej od "teraz". Zdecydowanie żyję w przyszłości. Mając nadzieję i chcąc więcej. Trochę się martwię jakąkolwiek rutyną wchodzącą w moje życie. Myślenie o nas daje mi ciepło w nocy, ale już chcę szczęśliwego zakończenia. Bez wątpliwości czy dodatkowych pytań.

Moje życie jest teraz jak niekończące się pasmo książek, pierogów i makaronowych dań, nowej muzyki np. Isbells (ich 'Elation' powoduje u mnie takie ciepłe uczucie w środku, proszę przesłuchajcie!) i jedzenia jabłek, aby być zdrową. Liście mają te cudowne kolory, a ja nadal mam czarno-białą rolkę w aparacie, przeklinam fakt posiadania tylko jednego aparatu :(

Bycie w takiej wielkiej galerii było zdecydowanie dużym przeżyciem. Pierwszy raz zdecydowałam się kupić przepustkę dla fotografów, która, co ciekawe, sprawiła, że czułam się dobrze. Mogłam fotografować, co chciałam, kombinować z kadrami i po prostu czerpać więcej przyjemności z tej wizyty.


Woman with a Birdcage, by József Rippl-Rónai, 1892



A beautiful painting of a thing that horrible - jealousy.

“Jealousy—at least as far as he understood it from his dream—was the most hopeless prison in the world. Jealousy was not a place he was forced into by someone else, but a jail in which the inmate entered voluntarily, locked the door, and threw away the key. And not another soul in the world knew he was locked inside. Of course if he wanted to escape he could do so. The prison, was after all, his own heart. But he couldn't make that decision. His heart was as hard as a stone wall. This was the very essence of jealousy.”


Murakami, thank you for existing and verbalizing my feelings so accurately.

Yours, K.

Piękny obraz rzeczy tak obrzydliwej - zazdrości.

"Z tego snu dowiedział się, że dostanie się w szpony zazdrości to jak osadzenie samego siebie w najstraszliwszym więzieniu na świecie. A to dlatego, że więzień sam się w nim zamyka. Nikt go tam przemocą nie wsadza. Sam wchodzi, zamyka się od środka i sam wyrzuca klucz poza kratę. Poza nim nikt na świecie nie wie, że jest tam uwięziony. Oczywiście, gdyby postanowił stamtąd wyjść, mógłby to zrobić. Dlatego, że to więzienie jest w jego sercu. Ale nie może powziąć takiego postanowienia. Jego serce stało się twarde jak skała. Na tym właśnie polega istota zazdrości."

Murakami, dziękuję, że istniejesz i werbalizujesz moje myśli w tak właściwy sposób.

Wasza, K.








16 comments:

  1. Kasiu ! Pieknych slow a takze zdjec przefajnych ... Ogromnie sie ciesze ze, zdecydowalasz sie na pisania ..... Uwielbiam czytac twojich tekstow !!
    Pozdrow twoja przyjaciolka. Ona doskonale tworzy na jej sposob "ART" sztuk pieknych !!! Zauwazylam ze, ona fantastycznie imituje "Krzyk" .... Gratuluje !!!!
    Caluje cie i przytulam cie. Ciociu Marenko

    ReplyDelete
  2. "Zabookowuję hotele" gdzie się wybierasz?:)
    jesień mamy w tym roku naprawdę wyjątkową, oby pozostała w tej formie jak najdłużej

    ReplyDelete
  3. Islandia to też moje marzenie, ale koszt właśnie..
    a ostatnio prawie kupiłam spontanicznie bardzo tanie bilety lotnicze do Sztokholmu, ale coś mnie tknęło i sprawdziłam inne ceny tam brrrr:D

    ReplyDelete
  4. I always love reading your posts, on top of loving seeing your photos. Great post, yet again, Kasia. ^_^

    ReplyDelete
  5. Great Pictures !
    -
    http://bedeutungsvolle-momente.blogspot.de/

    ReplyDelete
  6. Bardzo fajne klimatyczne zdjęcia!!! ♥

    ReplyDelete
  7. Kasiaaaa, I love these!! That museum looks amazing, I love your shots of the artwork.. I listened to Elation whilst I read and it is thoroughly lovely.
    "It gives me warmth at night to be thinking of us, but I want my happy ending to be here already. No doubts or additional questions." < I can so relate, I absolutely love how you put those feelings into words.

    ReplyDelete
  8. And now I want to visit a museum :) I liked all these photos.
    So funny you making the same expression of the painting.

    ReplyDelete
  9. The photography pass was a great idea! they turned out fantastic

    ReplyDelete
  10. Very interesting! I wonder if they give photography passes here for museums? Wonderful captures.

    xo
    Tiffy
    CuteLA.com

    ReplyDelete

© Dipped in Rococo ~ lifestyle in analog Maira Gall.