Every week I notice myself breaking to pieces, and by the time Friday comes, I start to put myself back together. With different results each time. University gives me the worst kind of nervousness, love is not always what it's meant to be, and I am genuinely tired. My heart is. Photography, on the other hand, is doing quite alright. I feel like I could use free Fridays every week. One day completely to myself. Cleaning the apartment, taking care of myself, cooking some dinner. All these human things often get lost among things I study for.
There is one piece of exciting news - we are going to Cracow on the 14th. I love how this major makes me go places. I have never ever been to Cracow, even though it's one of the most gorgeous Polish cities. My film stock is not ready yet, but I will surely grab some Fuji Superias and take them with me.
I had a feeling that I might never finish that black and white roll of film. Beautiful autumn weather around me, and everything I could capture were shades of grey. Quite acurate reflection of my soul.
I am counting the days to buying a new camera. It's one of the things that I really await. Despite everything I really loved Kodak 400 CN, with it's amazing delicate grain! |
Każdego tygodnia zauważam, że rozpadam się na kawałki, a do piątku zaczynam składać siebie od nowa. Zawsze z innym rezultatem. Uczelnia daje mi teraz bardzo dużo nerwów, miłość nie jest zawsze tym, czym powinna być, a ja jestem prawdziwie zmęczona. Moje serce jest. Fotografowanie wychodzi jednak całkiem dobrze. Czuję, że przydałyby mi się wolne piątki dokładnie co tydzień. Jeden dzień cały dla siebie. Trochę sprzątania, zajęcia się sobą, zrobienie obiadu. Wszystkie te małe ludzkie czynności, które często gubią się wśród rzeczy do nauki. Jest jedna bardzo ekscytująca informacja - 14.11 wybieramy się do Krakowa. Wprost kocham to, że dzięki temu kierunkowi tyle podróżuję. Nigdy nie byłam w Krakowie, mimo tego, że to jedno z najpiękniejszych polskich miast. Nie kupiłam jeszcze filmów, ale zapewne niedługo zaopatrzę się w kilka Fuji Superii z tej okazji. Miałam wrażenie, że nigdy nie uda mi się skończyć tej czarno-białej rolki. Piękna jesienna pogoda wokół mnie, a ja mogłam fotografować tylko w szarościach. Całkiem odpowiednie odzwierciedlenie mojej duszy. Odliczam dni do kupienia nowego aparatu. To jedna z rzeczy, na które niesamowicie czekam. Pomimo wszystko, pokochałam Kodak 400 CN, z jego cudownie delikatną ziarnistością! |
dum spiro, spero
Friday, 31 October 2014
Welcome to Banana Garden
Sunday, 26 October 2014
One of the most important items in my travelling bag is a camera. My sister knew it all too well, when she gave it to me along with three rolls of film and commanded not to disappoint her. Three months after our wedding, we went on the long anticipated trip to a Greek island - Crete. I still have memories of myself, with two cameras hanging on my neck - compact digital cam and lomography one from Kasia, looming over an abyss and trying to take this one shot, allowing me to show off. However, more interesting was actually the view of people staring at how I was photographing basically everything that drew my attention.
|
Jedną z ważniejszych rzeczy w torbie podróżnej jest dla mnie aparat fotograficzny. Dobrze wiedziała o tym moja siostra, dając mi go przed wyjazdem wraz z trzema kliszami z przykazaniem, że mam jej nie zawieść... Trzy miesiące po ślubie wybraliśmy się w długo oczekiwaną podróż na grecką wyspę Kretę. Wciąż mam w pamięci siebie obwieszoną dwoma aparatami - kompaktową cyfrówką i analogowym lomography od Kasi, nieraz wiszącą nad przepaścią usiłującą zrobić popisowe ujęcie. Ciekawszy był jednak widok ludzi patrzących się na mnie, jak fotografowałam dosłownie wszystko, co wydało mi się co najmniej ciekawe. |
birdcages
Saturday, 11 October 2014
eng
I'm trying to find my own rhythm of life. I started being myself again. I book hotels, I go to caffes and spend tons on coffee. I take my camera out sporadically. My thoughts travel ahead with some enormous speed, as I postpone my obligations further and further away from "now". I think I am definitely someone who lives in the future. Hoping and wishing and wanting more. I am a bit worried of any routine entering my life. It gives me warmth at night to be thinking of us, but I want my happy ending to be here already. No doubts or additional questions.My life is now basically like a never ending stream of books, dumplings and pasta dishes, new music as in Isbells (whose 'Elation' gives me this warm fuzzy feeling inside, please give it a listen) and eating apples, so I will as healthy as possible. Leaves have this amazing variety of colors right now, but I am still stuck with a black & white roll and I curse the fact of owning only one slr :( Being in such a huge art gallery was definitely a big experience. For the very first time I decided to buy a photographer pass, which made me feel suprisingly good. I could photograph freely, find the angles that worked for me and enjoy this place more than I normally would. |
pl
Staram się znaleźć swój własny rytm w tym wszystkim. Znowu jestem sobą. Zabookowuję hotele, wydaję dużo na kawę. Aparat wyjmuję dość sporadycznie. Moje myśli wybiegają w przód z ogromną prędkością, podczas gdy ja odkładam swoje obowiązki dalej i dalej od "teraz". Zdecydowanie żyję w przyszłości. Mając nadzieję i chcąc więcej. Trochę się martwię jakąkolwiek rutyną wchodzącą w moje życie. Myślenie o nas daje mi ciepło w nocy, ale już chcę szczęśliwego zakończenia. Bez wątpliwości czy dodatkowych pytań.Moje życie jest teraz jak niekończące się pasmo książek, pierogów i makaronowych dań, nowej muzyki np. Isbells (ich 'Elation' powoduje u mnie takie ciepłe uczucie w środku, proszę przesłuchajcie!) i jedzenia jabłek, aby być zdrową. Liście mają te cudowne kolory, a ja nadal mam czarno-białą rolkę w aparacie, przeklinam fakt posiadania tylko jednego aparatu :( Bycie w takiej wielkiej galerii było zdecydowanie dużym przeżyciem. Pierwszy raz zdecydowałam się kupić przepustkę dla fotografów, która, co ciekawe, sprawiła, że czułam się dobrze. Mogłam fotografować, co chciałam, kombinować z kadrami i po prostu czerpać więcej przyjemności z tej wizyty. |
Etykiety:
analog,
art,
Budapest,
Fuji Pro 400H,
gallery,
hungarian,
Praktica MTL 3,
vacation
roads to walk alone
Saturday, 4 October 2014
Another season came and I am already struggling to find my place in this town. Every year I feel changed, like the reality that I had known and loved is gone forever. Every other day I find myself anxious. They say that fear comes from having something to lose and having a lot to live for. We are all afraid of something, but in the moments of sheer happiness we come together no matter what. Today I have a day off. A day of shamelessly not giving a damn about anything and everything. I am starting to wonder how crazy my 20s will eventually get. Life has surely many roads to walk alone, but it's been awhile since the last time I made a conscious decision to do something just by myself. Which way are we headed, huh? How to find time for so many aspects of my life at this point? How to stay motivated?
I want to keep posting, but I can already feel it's going to be tough. I haven't been photographing much, having the same roll in my camera for over a week now. This is why sometimes I will show you things from the past. If I manage to actually live between one sneeze and another, and somehow photograph my life outside of university, maybe this beautiful autumn weather outside of my window right now, then I will be back from time to time. I will try to make my sister finally develop the rolls she made in Greece this summer, so a little guest post is coming your way too! :) How are you holding on? Is fall treating you good?
I want to keep posting, but I can already feel it's going to be tough. I haven't been photographing much, having the same roll in my camera for over a week now. This is why sometimes I will show you things from the past. If I manage to actually live between one sneeze and another, and somehow photograph my life outside of university, maybe this beautiful autumn weather outside of my window right now, then I will be back from time to time. I will try to make my sister finally develop the rolls she made in Greece this summer, so a little guest post is coming your way too! :) How are you holding on? Is fall treating you good?
Etykiety:
Budapest,
fall,
Fuji Superia 400,
Kodak Colorplus 200,
Praktica MTL 3,
ramblings
Subscribe to:
Posts (Atom)